Piosenka jubileuszowa
1472
tytuł:
Piosenka jubileuszowa
25 lat pracy na scenie
gatunek:
medley przebojów Artysty
muzyka:
oryginał z:?
1954 roku
słowa:
info:
opr. A. Markiewicz, słowa narracji A. Antoniewicz
Lecz jak mu zagrają to jeszcze zaśpiwa
Bo w tym Foggu takie dziwa
Że jak grają to on śpiwa
Oj dana, dawno śpiewa, dwadzieścia pięć lat
(Tango milonga - muz. J. Petersburski sł. A. Włast)
Tango milonga
Tango mych marzeń i snów
Niechaj ostatni raz usłyszę
Tango milonga
Jak dawniej, grajcie mi znów
Zabijcie tę dręczącą ciszę
Ze sceny na scenę i z miasta do miasta
Szła ze mną piosenka do pustych słów Własta
(Gdy zobaczysz ciotkę mą - muz. R. Nelson sł. A. Włast)
Gdy zobaczysz ciotkę mą, to jej się kłaniaj,
I powitania uczyń jej gest
(Czy pani mieszka sama? - muz. Z. Karasiński, Sz. Kataszek sł. A. Włast)
Czy pani mieszka sama, czy razem z nim
Czy w domu czeka mama z humorem złym
Tak trudno, tak nudno bywało w piosence
W tej ciągłej tęsknocie przez noce i dni
(W małej kawiarence - muz. F. Raymond sł. T. Ortym)
W maleńkiej, cichej tej kawiarence
Pierwszy raz kocham szepnęłaś mi
Nie można spamiętać z kawiarni i scenek
Tych wszystkich śpiewanych, przebrzmiałych piosenek
Tych wszystkich melodii, co porwał je wiatr
To jednak, kochana, dwadzieścia pięć lat
(Kochana - muz. W. Daniłowski sł. M. Fogg)
Pamiętasz, sankami jechaliśmy miła
Śnieg padał wielkimi płatkami
Przed nami się droga jak płótno bieliła
Usłana srebrnymi kwiatami
Tuliłem do serca najdroższe twe ręce
A miłość paliła jak rana
Tuliłem twe ręce maleńkie, dziecięce,
Kochana, kochana, kochana
(Co nam zostało z tych lat - muz. W. Daniłowski sł. J. Tuwim)
Co nam zostało z tych lat
Miłości pierwszej
Zeschnięte liście i kwiat
W tomiku wierszy
Wierszem za wierszem, rymem przy rymie
Dawne melodie dźwięczą mi dotąd
Jak w papierosów sinawym dymie
Płakały skrzypce, kaszlał saksofon
(François - muz. A. J. Karasiński sł. A. Włast)
Dawnych wspomnień czar
Wdzięk stylowych par
Muślin sukien jak mgła
I najnowszy ten walc François
Nieszczery smutek, sztuczna uroda
I pozłacany sygnet na palcu
I ta melodia, zawsze tak młoda
Warszawski kuzyn wiedeńskiego walca
(Niebieski walc - muz. Z. Wiehler sł. W. Friedwald)
Tylko walczyk jest najsłodszy
Jak miłości pierwszej wiew
A im starszy, tym jest młodszy
Taki walczyk burzy krew
Ze sceny na scenę i z miasta do miasta
Piosenka budziła i kładła do snu
A lata mijały i syn mój podrastał
A jeszcze niedawno śpiewałem tak mu
(Synku mój - muz. A. Jolson, B. DeSylva, L. Brown, R. Henderson sł. A. Amsterdam)
Zawiodły me sny, synku mój
Lecz spełnisz je ty, synku mój
Wśród szczęścia i pieśni
Niech los da ci żyć
I w matki objęciach
Przed smutkiem się kryć
Czasami niemodne piosenki bywały
I były przeboje, co śpiewał je każdy
Co wszędzie, jak gwiazdy, srebrzyście błyszczały
Lecz wreszcie i one też gasły jak gwiazdy
(Zapomniana piosenka - muz. J. Markowski sł. A. Antoniewicz)
Zapomniana piosenka
Na dnie serca ukryta
Niepotrzebna nikomu
Zostawiona bez słów
Dziś pamięta ją tylko
Jakaś zdarta już płyta
Jakiś wieczór czerwcowy
Duszny cały od bzów
A potem piosenka zamilkła na długo
Wśród drutów obozu i ciszy baraku
I szedł sobie żołnierz jesienną szarugą
I znalazł piosenkę, i schował w plecaku
(Serce w plecaku - muz. i sł. M. Zieliński)
Żołnierz drogą maszerował
Nad serduszkiem się użalił
Serce do plecaka schował
I pomaszerował dalej
(Rozszumiały się wierzby płaczące - muz. W. I. Agapkin sł. R. Ślęzak)
Rozszumiały się wierzby płaczące
Rozpłakała się dziewczyna w głos
(Marsz Pierwszego Korpusu - A. Barchacz, A. Ważyk)
Spoza gór i rzek
Wyszliśmy na brzeg
A stąd niedaleko już
Do grających wierzb, malowanych zbóż
Z Bałtyku do Karpat, z polskiego Szczecina
I Wisłą do Gdańska, i znowu w Warszawie
Na dachach w antenie wiatr piosnkę rozpina
Na siatce rusztowań w murarskiej zaprawie
(Na prawo most, na lewo most - muz. A. Gradstein sł. H. Kołaczkowska)
Na prawo most, na lewo most
A dołem Wisła płynie
Tu rośnie dom, tam rośnie dom
Z godziny na godzinę
Autobusy czerwienią migają
Zaglądają do okien tramwajom
W kopalniach i hutach, na każdej budowie
Piosenka z uśmiechem nas łączy dokoła
I wreszcie jedziemy na wczasy po zdrowie
A walc się melodią nawija na koła
(Wczasowy walczyk - muz. ? sł. ?)
”Jak się czujesz, co słychać?” - pyta hutnik górnika
”Czy wygodny masz pokój, co ci w nocy się śni?
Jak się czujesz, czy śpiewasz wczasowego walczyka?”
Słońce jak twój przyjaciel rano puka do drzwi
Bo nawet w piosence też nastrój się zmienił
Turbiny, maszyny i łomot, i stuk
A lata mijały, już syn się ożenił
I muszę się przyznać, urodził się wnuk
Stary Fogg, już stary
Siwa głowa, siwa
Lecz jak mu zagrają
To jeszcze zaśpiwa
Nie można spamiętać z kawiarni i scenek
Tych wszystkich śpiewanych, przebrzmiałych piosenek
Tych wszystkich melodii, co porwał je wiatr
To jednak, powtarzam, dwadzieścia pięć lat
Lecz w tym Foggu takie dziwa
Że jak grają, to on śpiwa
Oj dana, moja dana, dana, dana
(”Marsz entuzjastów” (Марш энтузиастов) I. Dunajewski)
Bo każda piosnka mi coś z lat ujmujeZ melodią idę pod rękę jak brat
Dzięki piosence wciąż młodziej się czuję
Jak gdybym tylko miał znów dwadzieścia lat
A dzisiaj wszystkie melodie poznosił wiatr
I wspomnieniami na serce mi kładł
Wszystkich odmłodził i wszystkich zaprosił
Na jubileusz - lecz za pięćdziesiąt lat
18.10.2017
słowa kluczowe:
Tekst od Andrzeja.
Szukaj tytułu lub osoby
Posłuchaj sobie
część I
przy fortepianie A. Markiewicz
przy fortepianie A. Markiewicz
⋯ ※ ⋯
Muza
kat: 2310 a
mx: ZND 3151-5
ze zbiorów:
StareMelodie.pl 0:00
0:00
0:00
0:00
0:00
0:00
0:00
0:00
Etykiety płyt
Stary Fogg już stary, siwa głowa siwa
Lecz jak mu zagrają to jeszcze zaśpiwa
Bo w tym Foggu takie dziwa
Że jak grają to on śpiwa
Oj dana, dawno śpiewa, dwadzieścia pięć lat
Tango milonga
Tango mych marzeń i snów
Niechaj ostatni raz usłyszę
Tango milonga
Jak dawniej, grajcie mi znów
Zabijcie tę dręczącą ciszę
Ze sceny na scenę i z miasta do miasta
Szła ze mną piosenka do pustych słów Własta
Gdy zobaczysz ciotkę mą, to jej się kłaniaj,
I powitania uczyń jej gest
Czy pani mieszka sama, czy razem z nim
Czy w domu czeka mama z humorem złym
Tak trudno, tak nudno bywało w piosence
W tej ciągłej tęsknocie przez noce i dni
W maleńkiej, cichej tej kawiarence
Pierwszy raz kocham szepnęłaś mi
Nie można spamiętać z kawiarni i scenek
Tych wszystkich śpiewanych, przebrzmiałych piosenek
Tych wszystkich melodii, co porwał je wiatr
To jednak, kochana, dwadzieścia pięć lat
Pamiętasz, sankami jechaliśmy miła
Śnieg padał wielkimi płatkami
Przed nami się droga jak płótno bieliła
Usłana srebrnymi kwiatami
Tuliłem do serca najdroższe twe ręce
A miłość paliła jak rana
Tuliłem twe ręce maleńkie, dziecięce,
Kochana, kochana, kochana
Co nam zostało z tych lat
Miłości pierwszej
Zeschnięte liście i kwiat
W tomiku wierszy
Wierszem za wierszem, rymem przy rymie
Dawne melodie dźwięczą mi dotąd
Jak w papierosów sinawym dymie
Płakały skrzypce, kaszlał saksofon
Dawnych wspomnień czar
Wdzięk stylowych par
Muślin sukien jak mgła
I najnowszy ten walc François
Nieszczery smutek, sztuczna uroda
I pozłacany sygnet na palcu
I ta melodia, zawsze tak młoda
Warszawski kuzyn wiedeńskiego walca
Tylko walczyk jest najsłodszy
Jak miłości pierwszej wiew
A im starszy, tym jest młodszy
Taki walczyk burzy krew
Ze sceny na scenę i z miasta do miasta
Piosenka budziła i kładła do snu
A lata mijały i syn mój podrastał
A jeszcze niedawno śpiewałem tak mu
Zawiodły me sny, synku mój
Lecz spełnisz je ty, synku mój
Wśród szczęścia i pieśni
Niech los da ci żyć
I w matki objęciach
Przed smutkiem się kryć
Czasami niemodne piosenki bywały
I były przeboje, co śpiewał je każdy
Co wszędzie, jak gwiazdy, srebrzyście błyszczały
Lecz wreszcie i one też gasły jak gwiazdy
Zapomniana piosenka
Na dnie serca ukryta
Niepotrzebna nikomu
Zostawiona bez słów
Dziś pamięta ją tylko
Jakaś zdarta już płyta
Jakiś wieczór czerwcowy
Duszny cały od bzów
A potem piosenka zamilkła na długo
Wśród drutów obozu i ciszy baraku
I szedł sobie żołnierz jesienną szarugą
I znalazł piosenkę, i schował w plecaku
Żołnierz drogą maszerował
Nad serduszkiem się użalił
Serce do plecaka schował
I pomaszerował dalej
Rozszumiały się wierzby płaczące
Rozpłakała się dziewczyna w głos
Spoza gór i rzek
Wyszliśmy na brzeg
A stąd niedaleko już
Do grających wierzb, malowanych zbóż
Z Bałtyku do Karpat, z polskiego Szczecina
I Wisłą do Gdańska, i znowu w Warszawie
Na dachach w antenie wiatr piosnkę rozpina
Na siatce rusztowań w murarskiej zaprawie
Na prawo most, na lewo most
A dołem Wisła płynie
Tu rośnie dom, tam rośnie dom
Z godziny na godzinę
Autobusy czerwienią migają
Zaglądają do okien tramwajom
W kopalniach i hutach, na każdej budowie
Piosenka z uśmiechem nas łączy dokoła
I wreszcie jedziemy na wczasy po zdrowie
A walc się melodią nawija na koła
"Jak się czujesz, co słychać?" - pyta hutnik górnika
"Czy wygodny masz pokój, co ci w nocy się śni?
Jak się czujesz, czy śpiewasz wczasowego walczyka?"
Słońce jak twój przyjaciel rano puka do drzwi
Bo nawet w piosence też nastrój się zmienił
Turbiny, maszyny i łomot, i stuk
A lata mijały, już syn się ożenił
I muszę się przyznać, urodził się wnuk
Stary Fogg, już stary
Siwa głowa, siwa
Lecz jak mu zagrają
To jeszcze zaśpiwa
Nie można spamiętać z kawiarni i scenek
Tych wszystkich śpiewanych, przebrzmiałych piosenek
Tych wszystkich melodii, co porwał je wiatr
To jednak, powtarzam, dwadzieścia pięć lat
Lecz w tym Foggu takie dziwa
Że jak grają, to on śpiwa
Oj dana, moja dana, dana, dana
Bo każda piosnka mi coś z lat ujmuje
Z melodią idę pod rękę jak brat
Dzięki piosence wciąż młodziej się czuję
Jak gdybym tylko miał znów dwadzieścia lat
A dzisiaj wszystkie melodie poznosił wiatr
I wspomnieniami na serce mi kładł
Wszystkich odmłodził i wszystkich zaprosił
Na jubileusz - lecz za pięćdziesiąt lat
za to byś spisał Kujawiak Kiepury
będę odmawiał pacierze 😉
Postaram się. 😉
cytując:
" Pierwsze własne „małe studio” przy ul. Długiej 5
zainaugurowało działalność 26 lutego 1954 r. W niewykończonym jeszcze
pomieszczeniu zarejestrowano "Piosenkę jubileuszową" w wykonaniu
Mieczysława Fogga z towarzyszeniem pianisty Adama Markiewicza. "
"Fogg śpiewa tekst sporządzony specjalnie na okoliczność jubileuszu do melodii sowieckiego "Marsza entuzjastów". 😋
Bo w brzmieniu jak powyzej brzmi z lekka dwuznacznie.
A melodię do w/w "Marszu entuzjastów: skomponowal Dunajewski
przed napisaniem kolejnych równie mądrych wpisów "widocznych z daleka" 😉 - polecam zapoznać się choćby z dyskusją pod piosenką:
https://staremelodie.pl/piosenka/213/Ciemna_noc
PS: ja w odróżnieniu od niektórych nicka tutaj nie zmieniam 😋
przy okazji ciekawostka dla wielbicieli Rosji i starych melodii. W 1913 koń kosztował tam tyle samo, co gramofon (40 rubli). Filologa nauczającego rosyjskiego w szkole podstawowej (wtedy zwanej powszechną) nie było na to stać, bo miesięcznie dostawał 25 rubli
a słowo "radziecki" kojarzy mi się wyłącznie z radą i rajcami
https://youtu.be/2Bcpym7AdqE
https://youtu.be/Ab__EDG0lfA
https://youtu.be/tMrEfELHwuQ